Ach, Toruń...
Komentarze: 0
Właśnie wróciliśmy z Torunia, Krystian był złożyć papiery. W drodze do gadka nagle zeszła na temat... dzieci:) Hmm... Coś słodkiego! Potem zaczęło lać i tyle było z pięknej, słonecznej wycieczki, później chlapało juz do samej Bydgoszczy.
W Bydzi jak nakazuje już tradycja KEBAP. Niami, przekonałam się do tego greckiego żarcia.
A teraz czas do domku mojego, bo cały dzień chulanki, czasem mamusia powie, że jestem w domu tylko gościem i to hotelowym, bo zjawiam się tylko na noc...
Dzień był extra!
Dodaj komentarz